Szał
Spadać kleistą kadzią na Twoją męskość
Wplatać się zębami w tętniącą szyję
Unosić oparami nad głową
Kołysać biodrami rozpustnie
I w ekstazie namiętności
Całować zachłannie
Jakby cały świat zwariował
Pomieszał nam zmysły
Opętał w euforii
Iskier oczu
Napiętych żył
Ekskluzywnie całowanych
I nadgarstki wargami muskane
I języki pośpiesznie wiązane
Do westchnień i pchnięć miarowych
Tysiąc minut
Godzin!
Na ustach spieczonych
Piersi jędrnie pulsują
I kołyszą się nad Tobą
Westchnieniom wtórując
....z Tobą rozkołysana.
--
Komentarze (3)
gorący i namiętny wiersz...
Ostro puściłaś wodze fantazji :o. W wierszu jest
dreszcz emocji ;>
"Spadać kleistą kadzią na Twoją męskość" - uuu, to żeś
zaszalała. Jak jakaś wampirzyca czy inna femme fatale
ciemności ;)