Szare niebo, w nim szare chmury-
Zapach kadzidła i swąd zniczy
„Włóżcie żałobne wstążki na białe szyje
gołębi”
Stanęły zegary, zamarł telefon
Ujadanie psa i głośne jego wycie
Przyjdą żałobnicy staną przy
gromnicy
Zakończyło się obok mnie czyjeś
życie
Spoglądam na nagrobną płytę, nazwisko,
data
Od tego czasu minęły całe w bólu
lata
A myśl dręcząca dalej we mnie
doskwiera
Czy przyjęto jej dusze do rajskiego
nieba
Życie meandry czarowne przez lata
kreśli
Jego wygibas w jednej chwili zgon
wyprostuje
Zamilknie śpiew, ktoś smutne słowa
wymyśli
Ktoś odszedł, innym żalem życie
rujnuję
Zapalone znicze wypalą się do końca
Nad cmentarzem czerwona tarcza
słońca
Cicho brzmi modlitwa jak długi drzewa
cień
Och życie, szept modlitwy, jutro
wstanie dzień
Autor:slonzok
Bolesław Zaja
Spojrzeć i ujrzeć szare niebo, w nim
szare chmury-
I z tych chmur, żeby deszczu szare
krople padały, padały
u stóp zmęczonych szarych fal Śląskiej
rzeki RAWY
Komentarze (3)
Wszyscy przeminiemy. Gdy ktoś umiera, dla kogoś innego
świat się wali ale kolejnego dnia i tak wstaje
słońce...
Piękny.
Pozdrawiam serdecznie :)
bardzo smutny wiersz o przemijaniu.
Pozdrawiam Bolesławie. Po maleńku przyzwyczajamy się
do tych trudnych chwil, dni lat.Życie jest piękne i
musimy na wszystko przytaknąć. Piękny i bardzo smutny
jest Twój wiersz. Serdecznie jeszcze raz Cię
pozdrawiam.