szczękoczułka
/myślał, że jest bóstwem bo
w jego ramionach niewidoma
odzyskuje wzrok/
no i wysłali go żywcem do nieba,
aż mu szarość spadła,
nie tam żebym żałowała
w sumie to tylko melodramat
i wymyślona wolność
wplątana w stare ścieżki
pachnące latem i pełne amnezji
pomiędzy prawdą a fałszem
wykuto znamię z filozofii
trzymam w dłoniach cała we łzach,
nie śmiem czerpać z niej mocy
a ziemia drży
i drży
odrodzona bestia
autor
Ewa Kosim
Dodano: 2017-09-14 10:25:53
Ten wiersz przeczytano 1586 razy
Oddanych głosów: 26
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (36)
leon :) ech
i znów dziecko wróciło to , co uznałaś już za
zamknione sama puszkę z tymi problemami zakopałaś
lepiej było w lesie zakopać a nie w sercu, i teraz
dziękuję mili , nie spodziewałam się takiego przyjęcia
wiersza:) pozdrawiam serdecznie
Intrygujący z ciekawym wątkiem. Pozdrawiam Ewciu:-)
nikt z ludzi Bogiem nie jest
lecz z Bogiem może wiele
bo choć wzroku ślepcowi
nie przywróci
intuicję da
w przeciwieństwie do tych
co widzą a za swojego życia ślepną w:)
Bo najlepiej się wplatała w te pachnące ścieżki i
udawać że się zgubiło :)
Pozdrawiam :*)
Dobry obraz.
Ja tez pod wrażeniem!
Pozdrawiam Ewo.
Witaj. Ty wiesz Ewuniu, ze ten wiersz juz za pierwszym
razem scisnal mi serce... kazde slowo dotyka moj caly
uklad nerwowy... serio. Moc serdecznosci.
Hmmmmmm cała Ty Ewuniu w poetyckiej odsłonie
Zatrzymujesz itrygujesz i piszesz fantastyczne wiersze
z których kazdy inny wątek wysnuje :)i to jest własnie
bdb :)
Pozdrawiam serdecznie Ewuniu :)
Intrygujący wiersz+:) pozdrawiam Ewa
Amorku dziękuję :)
O, bardzo interesujące :)
Arku uwielbiam Twoje komentarze:)
Joasiu dziękuję i pozdrawiam :)
Popieram zdanie napisane przez Stumpy. Pozdrawiam