Szczęście
Szczęście...już,już prawie je chwytam.
Wiem,że jest blisko.
Wyciągam ręce,o nic nie pytam.
Myślę,że mogę mieć wszystko.
Wtedy ucieka,ulatnia się z rosą.
Znika bezpowrotnie.
Moje wołania echem się niosą.
Stoję bezradna samotnie.
Było tak blisko...
Chciałam mieć dużo.
Straciłam wszystko.
autor
anka74
Dodano: 2007-01-22 08:05:09
Ten wiersz przeczytano 433 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.