Szczęście?
Nareszcie nadszedł szczery uśmiech, czy to
moje szczęście?
Niezawodne spojrzenie w Twoje oczy, okazało
się znów niezawodne...
Jutro pożegnam listopad i jesienna opuści
mnie nostalgia, choć dziś już chyba w moich
oczach tylko wiosenne piękno się roztacza.
A może to dlatego, że tak kocham grudzień,
kocham tonąć w śniegu, ale mrozu nie
lubię... Jestem troche rozpieszczona, i ona
mnie nie lubi, ale coż, takie jest życie
nie każdy się lubi. Oby moje szczęście
fikcyjnym nie było, bo i tak za duzo dziś
się wydarzyło....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.