W szczęściu Pana
Pan moim szczęściem, napojem wina
Smakiem spełnienia całej wędrówki
Góra najwyższa rajska dolina
Spokojem modłów i końcem męki
Rozum odpowie smakiem tych dań
Uczta spełnienia serca spokojem
Końcem życiowych obfitych prań
Ojcowskiej ręki życia podbojów
Marzeń spełnieniem win darowania
Miarą Miłości wielce potężnej
Życia skrytości Ojca wskazania
Cierpienia miarą drogi okrężnej
Zachwyt czynnikiem opiniotwórczych
Jam tym robaczkiem utyskiwania
Miłością Pana obrazem twórczym
Moje tęsknoty Pana wskazania
Jakością szczęścia obdarowani
Ileż zachowań możnych oddania
Myśmy synami najwyższej grani
Przy końcu drogi moc darowania.
Komentarze (1)
Bardzo ładna refleksja. Cóż, wiara potrafi przenosić
góry. Dobranoc