Szerokie horyzonty
świst przeszłości. Łatwo unoszącej się
na otwartej przestrzeni, nad naszymi
zamarzniętymi jeziorami. Stale świecące
drzwi,
gdzie przez lód,widać budzącą się ze snu
sylwetkę.
Łapie twoje spojrzenie, czeka na ciebie tuż
po drugiej stronie,
lecz nie chwyta twojej dłoni, mimo wszystko
nie toniesz,
choć głębia,a jej najpiekniejsze ruiny
błyszczą bardziej
niż życie,które sunie obok.
autor
Mirabella
Dodano: 2016-11-23 14:29:32
Ten wiersz przeczytano 531 razy
Oddanych głosów: 15
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (15)
Metafory po horyzont :)
Bardzo się podoba!
Pozdrawiam :)
nie tonie, bo Jej dusza wypełniona jest powietrzem
...a życie-życie warto przeżywać-tu i teraz Kochana!
podoba mi się!
zostawiam Ci same dobroci!
a wiesz z jaką kulturą
do rany ją przyłozyć można w:)
tez będac wśród ludzi
nie jeden ze swojej wyniosłości
pionkiem się staje w:)
na wielkim horyzoncie
człowiek się tak czuje
jakby w Ocean wpadł
i albo płynie lub się topi w:)
Wbrew pozorom, nie toniemy... ruiny widze jako
utracone uczucie, które pomimo wciąż najpiękniejsze,
wciąż budzi zachwyt. Uściski Mirabellko.
wow, ale metafory - super, choć wiersz jest z tych,
które smutne są raczej, to głębia przemyśleń urzeka.
serdeczności.
Zmęczenie wyszło na wierzch i to widać, zdradzają
przecinki, po których brak spacji. A treść zapisana
wzrusza.
Mirabellko, dołączyłaś do demony i marcepanki, a mnie
potężnie boli głowa Jeśli pozwolisz, zinterpretuję
Twój wiersz później, albo dopiero jutro:(
Pa!
Smutne rzeczy dzieją się dobrym ludziom.
Podoba mi się pozdrawiam
Tak jest Ewuniu :)!
Interesująca refleksja
świst przeszłości- czuję smutek
ładny wiersz Mirabelko, wyczuwam w nim smutek:(
Mirabelko przytul przecinki:) tulaski