Szkielet bez serca
koleżance Marzenie z okazji Dnia Edukacji Narodowej
Pewna Marzena z Miłosnej
szkieletu się domagała,
ludzkiej anatomii,
lepiej nauczać chciała.
Księgowa z dyrektorką
złotówki policzyły,
upartej Marzenie,
szkielet zakupiły.
Szkielet pierś prezentuje
w kącie przy tablicy,
Marzena nań spogląda,
okiem biologicy.
Żebro wzrokiem pieści,
piszczel adoruje,
trochę się zadumała,
czegoś jej brakuje...?
Szkielet jest bez serca,
czerwonej krwi plamy
Jasio nie dostrzeże
pod białymi żebrami.
* * *
Szkielecik w kąciku, organy na ścianach,
w akwarium złote rybki bez ości,
Marzeno kochana, sercem dzieciom daj choć
trochę z tej nauki radości!
bez urazy!
Komentarze (12)
Fajnie, ze szczyptą humoru.
Jakby trochę ironiczny, ale i sympatyczny. Pozdrawiam
:)
Hejka, piwonie! Przyjrzyj się bardziej przecinkom,
troszkę ich za dużo.
Ja bym zabrała po 3 wersie, w pierwszych trzech
zwrotkach.
ładnie:)
Hmmm... tak 14 października tuż tuż, Dzień Edukacji
Narodowej. Ładna dedykacja. Pozdrawiam
Dobry wiersz ale te szkielety na biologii w liceum
pamiętam.
Pozdrawiam
podoba mi się, pozdrawiam cieplutko
Podoba mi się:) Pozdrawiam.
szkielety dla nie zwyczajnego takiego widoku wywołują
dreszcze ale jak tam serduszko bije to w porzo,
pozdrawiam
Taka juz jest ta biologia, serca nie ma! Puste regułki
które trzeba się nauczyć na pamięć, a ja wolę
podumać... Dlatego za nią nigdy nie
przepadałem..Najbardziej lubiałem język polski i
historie, no i oczywiście WF :)))
pozdrówka!
A to się koleżanka ucieszy z tego wiersza.
Dla nauczycielki biologii jak znalazł!
Pozdrawiam:)
Piwonio, czytając wiersz oczami wyobraźni zobaczyłam
szkielet, a w środku za żebrami czerwone serduszko:-)
no tak mi się jakoś zobaczyło...pozdrawiam
sobotnio:-))