szkoda, ze ciebie nie ma
Stanisław Barańczak zmarł dzisiaj w nocy w swoim domu w Newtonville na przedmieściach Bostonu. Od wielu lat ciężko chorował. Miał 68 lat. Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75478,17182795,Ni
niepowszedni w świąteczny dzień nas
pozostawił
z bransoletką z grawerem "na przegubie
dłoni"
z "prawdą potrąconego" i z "tak zwanym
światem"
tak nagle oddzielony od słowa "we własnych
czterech cienkich ścianach". minął jak
epoka
chociaż zwykle utrafiał w samo sedno
bólu
celnie i bez patosu. z pozoru po prostu.
poszedł w ten dzień świąteczny niepowszedni
człowiek
w drogę. w powszedniość losu - w "wiatr i
w dygot szyby".
W cudzyslowach cytaty z Jego wierszy. http://wyborcza.pl/1,75478,17182795,Nie_zyje_Stanislaw _Baranczak__Mial_68_lat.html
Komentarze (47)
Dokladnie, Jacku. Czytajac mam wrazenie, ze pisal dla
i do S-ek, choc sam byl XXL. Wracam uparcie do
fragmentu jego wiersza:
"Ale dosyć już o mnie. Mów, jak Ty się czujesz
z moim bólem - jak boli
Ciebie Twój człowiek."
Dzięki Takim możemy odbierać, będąc w "s" -
rozmiarze...
Pozdrawiam Nureczko i dziekuje :)
WN, jedno jest pewne - zawsze trzeba odejsc :)
Potrzebny wiersz z pięknie wplecionymi słowami
poety...
Pozdrawiam!
Na tak...
Ps. Czy zawsze trzeba odejść, żeby zostać?
To nie gest - moja potrzeba - sposrod wspolczesnych
uwazam go za naj. I szczerze - wielka szkoda.
ładny gest pamięci Elu pozdrawiam :)
Witj AAnanke. "Genialne" -to doskonale okreslenie dla
Jego tworczosci. Ita wszehstronnosc, wachlarz forrm.
Szkoda...
Miałam przyjaciela- odszedł w ubiegłym roku udręczony
Parkinsonem. Pisywaliśmy sobie sporo (mieszkał
zagranicą), razu któregoś posłałam mu "Fioletową
krowę" Pana St.Barańczaka (genialne tłumaczenia z
kręgu literatury anglojęzycznej) i zaśmiewaliśmy się
wymieniając cytaty z tego przekładu, i
zachłystywaliśmy nad elokwencją i erudycją tego
wielkiego Polaka. A przywołane w wierszu cytaty tchną
niesamowitą prawdą kogoś kto zmaga się z bolesną
prawdą o nieuniknionym, nieuleczalnym. Dzisiaj
podwójnie smutno. A wiersz wzruszający, w hołdzie,
dobrze, ze powstał, Elu.
Dziekuje, Dziewczyny, za czytania i Wasze refleksje.
wielka szkoda... odchodzą skromni a wielcy, których
pokonała choroba, mieli wszystko - miłość, pasje,
talent, sławę, tak jak niedawno K.Krauze; niezwykłe i
celne ujęcie, Elu... obyśmy umieli wykorzystać ich
spuściznę; pozdrawiam:)
Wielki Czlowiek odszedl, tych sié nie zapomina. Ladnie
Elu :)
Ludzi takiego formatu sie nie zapomina.
Zasłużony hołd wielkiemu człowiekowi.
Pozdrawiam