W SZPONACH ZUSU
Kto z nas dożyje emerytury
Gdy ZUS nas żywcem obdziera ze skóry
Podnosi składki kiedy chce
I w nos nam wszystkim śmieje się
Rosną w luksusie ZUSU gmachy
A my do lekarza idziemy ze strachem
Bo nuż a przepisze nam drogie leki
I braknie pieniędzy do apteki
I tak musimy zdrowiem przypłacać
Byleby ZUS mógł się wzbogacać
I niezależnie od naszego wieku
Harować musisz do śmierci człowieku
Jeśli dożyjesz swej sędziwości
To ZUS upadłością Ci ścieżki wymości
I zamknie swoje królewskie wrota
A Ty człowieku zdychaj u płota
Wystarczy spojrzeć jak młode pokolenie
Hurtem opuszcza tą Polską ziemię
I za lat może kilkanaście
W ZUSOWSKIE gmachy piorun trzaśnie
Wizja przyszłości wygląda tragicznie
Można rzec nawet że komicznie
Lecz gdyby tę kasę można skryć
Na starość człowiek mógłby godnie żyć
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.