Szpony nocy
szpony nocy czarnej porwały w nieznane
próbujesz wyrwać się rany rozszarpane
palą ogniem żywym - krzyczysz
Piękna Pani nie bądź okrutna
uwolnij
myśl zgubna
przemknęła przed oczami
gorzkim rozczarowaniem
Piękna Pani szpony Twe szarpią
jesteś jak harpia
niosąca swoją ofiarę
pragniesz głód zaspokoić upokorzyć
wiarę
szarpiesz wnętrzem oczy zamykasz
uwalniasz gdy przed świtem znikasz
autor
Ania M.
Dodano: 2016-06-16 08:46:38
Ten wiersz przeczytano 780 razy
Oddanych głosów: 17
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (17)
Ale dramatycznie dzisiaj! Jakieś nocne koszmary dręczą
bohaterkę.
widziałem nocy cień
wbijał mi szpony cały dzień
ale tylko do zmierzchu
i płytko, ledwo z wierzchu..