Sztuka garkotłuka
Gust miała bardzo pospolity,
lubiła to co większość ludzi.
Trywialne były jej zachwyty
nad wiosną, która znów się budzi.
Co to obchodzi czytelnika,
że jakaś Kaśka czy Maryna,
bzem albo fiołkiem się zachwyca
i pragnie to wyrazić w rymach.
Takich jak ona są tysiące
(a wieszcz jest jeden na miliony),
więc niech po wersach się nie plącze
i idzie robić korniszony.
autor
krzemanka
Dodano: 2019-04-10 18:06:12
Ten wiersz przeczytano 2407 razy
Oddanych głosów: 36
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (58)
Fajnisty, pomysłowy wiersz :)
Dziękuję trzem Panom za wypowiedzi w temacie. Miłego
wieczoru:)
Nie zniechęcaj. Nie prowokuj. Czasem perły rzucone
przed... owocują. Nie każdy poeta był od razu na
piedestale...
Zrobić dobre ogórki też trzeba umieć.wystarczy mieć
dobry przepis.Na dobry wiersz przepisu nie ma. Trzeba
mieć talent.
Tak byc moze...:))
:) Miłego wieczoru andreasie.
Jak nie jak tak.
Dziękuję Dziewczyny a wgląd, słowo w temacie i
uśmiech. Miłego wieczoru:)
Myśl trafna, a ja się tylko streszczę... Choćbym
tysiąc wierszy jeszcze napisała, to i tak Krzemance
bym nie dorównała... Pozdrawiam serdecznie i gratuluję
szóstej setki! :) B.G.
:)
:)
:)
Ale zanim przyjdzie pora na ogórki, jeszcze trochę
popiszę (;
Ale zanim przyjdzie pora na ogórki, jeszcze trochę
popiszę (;
:) Miłego dnia KlinikoZmysłów:)