Szum
Zatrzymaliśmy się na leśnej polanie. Słońce pieściło pąki na niej. Chmury niebieskie, białe postrzępione, z cukrowej waty, na niebie zawieszone. Głos żurawi z każdej strony słychać, a co tam z boku, u licha? Choć wzrok mam dobry nie widzę, lecz czuję, coś na pobliskiej łące się kotłuje. Coraz bliżej, białe plamy, trzy daniele, czy łanie, zadki wypinały. Z drugiej strony na samym skraju lasu, coś stuka od czasu do czasu. Wtem szarak wyskoczył, nas zobaczył i z drogi zboczył. Pięknie jest wszystko się do życia budzi dziś, Jastrząb rozpostarł skrzydła, i jest jeszcze lis. Stoję w niebo wpatrzona, jak cudnie, wiatr porusza nagie gałęzie. Południe
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.