W szwajcarskim dobrobycie
Dobroduszny śpiewak
miłośnik ptaków tenor w Genewie
od lat dokarmia rzadkie cietrzewie
zanim trafią na półmiski
nim zapite będą whisky
ćwiczy je pilnie w łabędzim śpiewie
Biznes jak biznes
Wilhelm Tell prawy woj spod Genewy
stwierdził że bój za kraj to są plewy
w lichwę wszedł jak rodacy
no bo jak żyć bez pracy
biznes to chyba jest nieco lewy
Nie bliższe Jezioro Genewskie?
gdy krew zalała Hansa w Genewie
nie wiedzieć czemu chciał pływać w Newie
więc piętrzono mu przeszkody
że zbyt niski jest stan wody
jął o kolejnym marzyć wylewie
Człowiek z marmuru
z kumplem założył się murarz w Bernie
że w jeden semestr skończy uczelnię
chciał honoris causa także
znał film Wajdy kadr po kadrze
więc w każdej ręce trzymał dwie kielnie
Zakonnica też kobieta
Iwaszkiewicza krewny w Lozannie
rabuje gwałci lecz raz kwartalnie
bo ma jednak czułe serce
pewnie po swej rodzicielce
tej od aniołów matce Joannie
A dom duży
wstydzi się kapral z koszar Lozanny
że nie wojuje i nie jest ranny
bez ambicji szczęściem żona
choć awansu ciut spragniona
remont wystarczy jej generalny
Krakowianka jedna…
chce krakowianka mieć chłopca z Berna
chętnie bankiera choćby i z drewna
szlus z biznesem pod Wawelem
gdzie koników co dzień siedem
chyba w Krakowie nie ona jedna
Andrzej Kędzierski,Częstochowa
08.09.2017.
Komentarze (50)
Udane limeryki.
Jędrek, czyżbyś się obracał w szwajcarskim dobrobycie?
:)
Mistrzu?
Ach, Mistrzu, gdzie Ciebie wcięło? :)
Jak zwykle wyśmienite...
Ślę pozdrowienia do Częstochowy. :)
Po oceanach inspiracji pływasz Mistrzu.
Pozdrawiam serdecznie Andrzejku :))
Czemu mistrz nie przeczytał jeszcze wiersza swojego
ucznia? :)
Kapral z koszar Lozanny ma szczęscia wiele, żonce
wystarczą nowe panele:-))
Serdecznoście Jędrek:-)
drugi najlepszy...
Limeryki mają moc kiedyś zarwę na nich noc
Człowiek z marmuru, to obowiązkowy film w szkołach
murarskich. Po obejrzeniu go rośnie akceptacja
używania rękawiczek ochronnych. :)
Co słychać w Częstochowie? :)
Sypiesz jak z rękawa Fajne limeryki Pozdrawiam
Andrzejku Serdecznie
spora dawka ironii i zadumy.
Andrzeju, jesteś limerykowym MISTRZEM. jesteś fajny
facet, a mnie trudno jest kłamać. limeryki mnie nie
jarają, coraz trudniej w puencie zaskoczyć czytelnika.
ale doceniam i może się mylę.
pozdro Andrzej :)