...TaK ByWa...
Wielkie szczęście, spełnienie, to co
najpiękniejsze...
Potem cierpienie, łzy i żal...
Myślę po co Bóg mi w ogóle Ciebie dał...
Miłość każda z początku to cud
istnienia...
Lecz później tylko pragnienie
zapomnienia...
Z uśmiechniętej i promiennej twarzy,
Płyną łzy, a Ty modlisz się by nikt nie
zauważył ich!
Sama w pustym, ciemnym kącie przestaje
istnieć,
Poczynam żałować że kochałam, że żyję.
I po co to było?
Tylko po to by tak to się właśnie
skończyło?
Ten ból nie daje dalej być...
Już nigdy nie będę tak pięknie żyć...
A przecież miało inaczej być...
Do końca świata, na wieki wciąż razem,
Wszystko co kiedyś, stało się głazem...
Plany, marzenia, wszelkie nadzieje,
Odeszły...
Odszedłeś Ty,
A razem z Tobą,
Sens istnienia mego,
Odeszło to co mi najcenniejszego...
Tracę już na miłość chęć,
A mym lekarstwem staje się śmierć....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.