Tak mówią...
Szukającym tam, gdzie nie ma...
Mówią, że brak mi szczęścia, ale czy
szczęście to nie właśnie…
…Spokój serca i sumienia?
…Obecność drugiego i jego bliskość
ciepła jak zachód słońca?
…Zdeptane buty i wspólny bochenek
chleba?
…Płomień świecy łamiący cień smutku i
zwątpienia, i siła modlitwy?
…Drzewo skłaniające swe konary ku
dobru i pięknu?
…Łódź oparta łagodnie o brzeg wiary i
nadzieja na słońce?
…i pomost łączący mój świat z Twoim
Światem delikatnym przesmykiem zaufania?
Jeśli to nie jest szczęście, to wolę jego
brak
Komentarze (2)
Tak to szczęście własnie. Ciekawie napisany wiersz-
szczęście jest tuż obok nas, często go nie zauważamy,
a przeciez bycie ze sobą czy wspólny bochenek chleba
to juz szczęście.
Bardzo mi sie podoba ten wiersz- ładny język, treść i
forma dla mnie super.
A ci co są innego zdania ...no cóż każdy z nas
szczęście widzi przez pryzmat własnych
potrzeb,wrażliwości , wychowania...ja podzielam Twoje
zdanie i moje szczęście ma taki sam wymiar...być
,przede wszystkim być, a żyć tak ,aby nikt przez nas
nie był skrzywdzony i każdemu zawsze móc popatrzeć w
oczy!Pięknie oddany sens istnienia!