Tak...zabije w końcu mnie...
Wszystkim, którzy kiedykolwiek przechodzili katusze...
„Skulona w ciemnym kącie,
cichuteńko płaczę…
boję się i wiem…
że jeśli mnie usłyszy…
za chwilę tego świata nie zobaczę…
wiem,
że on tu wejdzie i w końcu mnie
zabije…
wiem,
że podetnie mi nożem szyję…
pobije…
okrutnie skatuje me ciało…
tak,
że zostanie z niego tak mało…
tak…
widziałam to we śnie,
tak bardzo bałam się…
i nadal boję się…
że to naprawdę kiedyś spełni się…
że jutrzejszy dzień nie będzie dla mnie
już…
nieświadomie…
pijany…
znów dzień z kalendarza ma urwany…
nic nie pamięta,
gdy wytrzeźwieje…
nie wie w ogóle co się ze mną
dzieję…
a ja nie mówię nic…
tylko modlę się by me serce nie przestało
jeszcze bić…
wczoraj…
zranił mnie znów…
jeśli sen się spełni nie wypowiem już
żadnych słów…
nie będzie już mnie…
zabije w końcu mnie…”
echhh... pozdro dla największego krytyka;), a mianowicie... IWONECZKI_KOCHANECZKI :* :D
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.