Tam
po chwili
wyszła z niej jasność
o bijący brzeg się przewróciła
myślała że do rąk wpadnie
powitanie mocno ją zaskoczyło
tysiące rozdygotanych ciał widziała
malownicze łono jakże to prawdziwe
doznania falują
brak wszelkiego cierpienia
na ustach kryształki wody
zastygły na chwilę
dziwiąc się czy jest to prawdziwe
niebieskie nimfy grały na szczęście
brzozy ochoczo całują chmurę
z pozdrowieniami tu się nie zgubię
Komentarze (19)
brak wszelkiego cierpienia też mówi ciepło:)
Ładnie.
Uwielbiam brzozy wygladają w swojej krasie jak młode
panny ubrane w welony
pozdrawiam:)
Brzozy... mają swą moc, dodają sił. Wiersz, pełen
optymizmu. Cieplutko pozdrawiam
Zaskoczona jestem tym ża każdy odbiera ten wiersz
bardzo ciepło,i tak miało być:))to jest moja wizja
ludzi odchodzących w inny wymiar:)))
dziwiąc się czy jest to prawdziwe
niebieskie nimfy grały na szczęście
- świetne:)) Te nimfy to kapitalny pomysł :) Widzę,
jak pluskają się w topieli :D
Arameno, ja w Twoim wierszu widzę falujące
jezioro/kocham jeziora/
chyba mogłabym nazwać te doznania jakie mi towarzyszą
nad jeziorem, falującymi /jak to ślicznie ujęłaś/a
zastygłe krople na ustach jakie to zmysłowe
pozdrawiam:)
Prostsze jest wszystko, gdy z naturą człowiek blisko!
Pozdrawiam!
Bardzo ciekawie.Pozdrawiam
Ciekawie napisany wiersz.
:)
Pełny delikatnej czułości,pozdrawiam.
W przyrodzie tyle czułości!
Pozdrawiam serdecznie!
Dziękuję za odwiedziny:)
już myślałem że to erotyk...
a to tylko chmur dotyk
Pozdrawiam serdecznie
ciekawy wiersz-pozdrawiam
Ładnie z pozdrowieniami. Miłego dnia