tamtej nocy
dla Ch.
zapragnąłeś dotykać mojego mokrego ciała
i zapragnąłeś oblizać je pocałunkami.
pogubiłaś się w nagich piersiach
i nie krępowałeś się rozwartych ud.
tak nam było dobrze gdy parzyła satynowa
kołdra.
.
poruszyłeś firanki oddechem rozkoszy.
rozmyłeś się w oparach aromatycznych
świec.
ukochałeś moje ciało nagie leżące
bezradnie.
bronił się tylko nieogarnięty strach.
zadrżałam.
nieraz .
a tym czasem - "Do zobaczenia"
za tamte dnie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.