tandetnie
w szarym pokoju bez świateł
siedzę po turecku pijąc kawę
nie da się z braku życia nic napisać
skomplikowane akordy liter
są tak tandetne jak ich autorka
Mickiewicz, Baczyński, Słowacki
pousypiani na stronach tomików
śmieją się cicho
głupcy -wierszy nie pisze się o ciszy
na klawiaturze zasypiam pustką
w telewizji płaczące dzieci,
w radiu kochankowie -smobójcy
tu- ja zbyt przeciętna, by tworzyć fałsz
w czajniku jeszcze nie herbata
w głowie jeszcze nie poezja
słowa nie brutalne
a Górniak papierową marionetką
a orion??
szuka zapałek by podpalić
swój świat z gazet wycięty
ale nawet tego nie potrafi znaleźć
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.