Teatr...
Ty dajesz i odbierasz Panie,
kłody pod nogi często rzucasz
a czas na Ziemi jest czekaniem
na ostateczne tchnienie w płucach.
A już mi jesień w oczy patrzy
szronem się między włosy wplata,
wszystko co było, jak w teatrze
minęło w przedstwieniach z lata.
Oklaski cichną, za kurtyną
ręce się czasem wstydzą drżeniem
lecz prawda jedna jest, jedyna,
ciekawie było na tej scenie.
Komentarze (16)
Przemijanie - również częsty temat moich wierszy. Ty
jednak czynisz to niepowtarzalnie.
Sympatyczny i zabawny wiersz. Milo sie czyta. Jest
literowka do poprawienia (w przedstawieniach).
Pozdrawiam.
hmm...wymowna i dobra puenta ,ładny rytmiczny wiersz
I czasem człowiek gra różne role w życiu, zakładając
maski, udając kogoś innego, kim się nie jest. Bywa i
tak. Bardzo ciepło wiersz. I przede wszystkim
zmuszający czytelnika do zastanowienia się.
Dojrzały wiersz, ale spektakle jesienne mogą być
równie udane.
Pięknie zagrałaś swoją rolę pisząc ten wiersz,
gratuluje pomyslu i wykonania.
Dobrze, gdy życie nam sie udało, jednak nie wiele osób
te szczęście miało.Na scenie życia różnie wciąż bywa a
naszych latek ciągle przypływa.
Bardzo piękne westchnienie wzrusza i zatrzymuje wiersz
nad prawdą naszego trwania Bardzo dobry duży plus
Mądrze, a i wiele radości życia w Twoim ciepłym
wierszu:)
Naprawdę udany wycinek ogółu Twojej twórczości stanowi
ten wiersz. Czyta go się go z zastanowienie nad sensem
istnienia.
Teatr życia i rola, którą gramy... Życie na wesoło-
przeczytałam 2 razy :)) pozdrawiam
Filozoficznie romantyczno nostalgicznie piękny, GRTL,
wzruszyłem się.
Popraw literówkę :)
to prawda kończy się teatr życia, ale może jeszcze los
jaką rolę szykuje...
Czyta się z przyjemnością .Ładnie poprowadzony.Proste
słowa i puenta prosta...acz radosna.
oby każdy z nas mógł powiedzieć "miło było grać na
scenie". Wiersz wpada w ucho, dobre rymy, treść
niebanalna - brawo