Teatr...
Ty dajesz i odbierasz Panie,
kłody pod nogi często rzucasz
a czas na Ziemi jest czekaniem
na ostateczne tchnienie w płucach.
A już mi jesień w oczy patrzy
szronem się między włosy wplata,
wszystko co było, jak w teatrze
minęło w przedstwieniach z lata.
Oklaski cichną, za kurtyną
ręce się czasem wstydzą drżeniem
lecz prawda jedna jest, jedyna,
ciekawie było na tej scenie.
Komentarze (16)
Postawa godna filozofa i wiersz wprawnym piórem
kreślony.