Tęcza barw w szarym swiecie...
Pośród szarej plątaniny ulic
W mym bezbarwnym świecie
Pojawiłaś się tęczą barw
Niczym na jawie sen
Nagle stanął w miejscu czas
W gardle mym ugrzązł głos
Przed oczami zawirował świat
W tej krótkiej chwili
Przez którą to właśnie
Na mnie skupiłaś swój wzrok
Rozpadłem się na tysiące kawałków
Stopiłem się w cieple Twego uśmiechu
Teraz pamięcią sięgam wstecz
I przypomnieć sobie próbuje
Czy to naprawdę się stało
Czy był to tylko wspaniały sen...
autor
BarD
Dodano: 2007-03-12 09:41:28
Ten wiersz przeczytano 752 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.