Tego lata wplotłam jaskółki we...
gdy tak bardzo pragnę zerwać się do lotu
spoglądam ku gwiazdom coś wabi tam w
górze
bezkres bez początku końca i powrotu
w niebo się nie wzbiję wszak to wbrew
naturze
ogień mnie oczyszcza rękopisy płoną
zagłębiam się w płomień wspomnieniem
dalekim
wciąż majaczy miraż za dymu zasłoną
obraz rozedrgany i trochę kaleki
ręce nurzam w trawie by kropelki rosy
studziły gorączkę rozpalonych dłoni
a w świetle miesiąca cień twój tańczy
bosy
niedościgłą postać wzrok próbuje gonić
sny niezagojone eteryczne duchy
okryte przez wierszy spalonych popioły
unoszą nad głową nadziei okruchy
jak ważki – zaklęte przez Boga anioły
Komentarze (14)
Bardzo ładny wiersz.
Pozdrawiam.
Bardzo ciekawy, jak to u Ciebie.Pozdrawiam.
Bardzo dobry wiersz. Pozdrawiam
Świetny! Pozdrawiam :D
miło i przyjemnie było gościć w twoich
progach - dziękuje
ładny wiersz rytmiczny równy 12 zgloskowiec super
serdecznie pozdrawiam :)
Wiersz bardzo na tak. Cieplutko pozdrawiam
bardzo, bardzo dobry wiersz, świetnie piszesz,
niepokój wzbudził we mnie ten ogień, tu on oczyszcza,
mnie akurat kojarzy się, że to woda nas oczyszcza, a
ogień wszystko trawi, rozpala, rozgrzewa,
by nawet dobrze brzmiało, bo zbierasz te kropelki
rosy, by ostudzić tę gorączkę,
mimo tych moich trzech groszy, wiersz w moim odczuciu
zasługuje na najwyższą ocenę,
Miłego Sosno
Ładnie. Miłego dnia.
Z przyjemnością znów Cię czytam:))
Piękny wiersz Sarno...
Przeczytałam z prawdziwą przyjemnością!
Pozdrawiam:)
Warsztat godny uwagi. Dwunastozgłoskowiec z zachowaną
średniówką, rymy naprzemienne, czuć żar we wierszu.
Marzenia...Któż ich nie ma. Szkoda, że to tylko sny.
Pozdrawiam serdecznie. Podoba mi się.
Jurek
Wydaje mi się trochę zbyt egzaltowany; peelka w
wierszach spala swój ból; zwroty typu "ogień mnie
oczyszcza" itd. brzmią dość pretensjonalnie; ostatnia
zwrotka zdecydowanie przesadzona. Pozdrawiam :)
Natchniony.