Ten co usłyszał
Usłyszał głupiec innego wołanie
Zobaczył, kto przybiegł
I ręką machnął na nie
Bez zainteresowania odwrócił się i
poszedł…
Ślepiec oczami serca spojrzał
Nie pytając o nic szybciutko doszedł
Odszukał tych łez na cierpiących słowach
Chusteczkę podając wszystkie oczarował.
A inny przystał, bo smutek w dali
słyszał
Schował milczenie i z uśmiechem zawitał
Podszedł, przytulił i tak bez słowa
Podzielił się tym, co w sercu
pielęgnował.
Dusza Twa spokojem dobrych ludzi ocalona
Serce dostrzegło uroki piekniejszego
życia
Miłość tak niewinnie spojrzała
zawstydzona
A Ty schroniłeś się w jej cudownych
ramionach.
Komentarze (1)
pięknie w wierszu dobrocią duszę ocalić można i ona
wtedy kochać zaczyna brawo! dobra forma też