Teraz jestem inny
Kiedyś byłem Bondem,
Dziś zostanę gejem.
Bo z moim wyglądem,
Świat się ze mnie śmieje.
Miałem nosić spodnie,
Ozdobne krawaty.
I wyglądać godnie,
Według życzeń taty.
Ale mama czuła,
Że jestem dziwaczny.
Dziewczęca niezguła,
Jak baba pokraczny.
Miała zawsze rację,
Mówiła to tacie.
Syn miewa wariacje,
Dajmy spokój stracie.
Ojciec oponował,
Syn dziedzicem rodu.
Jednak wstyd swój schował,
Zabrakło mi wzwodu.
Zresztą go nie było,
Ani nie widziałem.
Bo w miejscu tym biło,
Inne ciało małe.
Także zarośnięte,
Myć też to-to trzeba.
Lecz dziwnie rozcięte,
Niczym pługiem gleba.
Wisłocką czytałem,
Starowicz był bratem.
Cielesność poznałem,
Pogodziłem stratę.
Teraz jestem inny,
Miewam chwiejne stany.
Żywot temu winny,
Ja – jestem wybrany.
Komentarze (5)
Strofki po 6 głosek, rytmicznie i z humorkiem - głos w
aktualnej dyskusji. Pozdrawiam :)
Duzy plus za humor i nie tylko ..
no super jesteś na czasie....
lekko z humorkiem
oczywiscie na tak...
Uchachałem się.:-) :-) :-) Świetny klimat. Żartować z
siebie trzeba umieć. Bardzo na tak. Miłego...
Każdy z nas jest inny. Miłego dnia