Teraz nie możesz przestać...
Najpierw spojrzeniem odsłon me ramiona.
Włosy z karku zawiń lekko dłonią.
Niech Ci się zdaje,że Tobą jestem
uśpiona.
Ze snu tego nie pozwól mnie obudzić.
Teraz nie możesz przestać mnie
rozbierać.
Teraz nie możesz samej mnie zostawić!
Językiem odsłon rękaw mego ubioru, ustami
odkryj to co teraz nagie.
I prowadź dalej.
Dalej swą zachłanność aż do spełnienia.
Pożądliwych pragnień.
Wciąż bardzo wolno.
Jak w ślimaczym tępe.
Podążaj z wolna śladem mego oddechu.
Pozwól by ogień w sercu mym zapłonął...
Jednak bez pośpiechu!
...Zębami zerwij kwiaty z mej sukni.
I to, co jeszcze na mnie pozostało!!!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.