Tęsknię za Nią...
Kiedyś za Nią nie tęskniłem
Kiedyś, gdy Jej jeszcze nie było.
Dopiero gdy się pojawiła
I błogo się zrobiło,
Gdy była obok przy mnie
Też tęsknić nie umiałem
I tak się zastanawiam
Dlaczego tego nie chciałem.
Bo tęsknić gdy jest się blisko
To niemożliwe? Chyba...
Czas jednak wszystko zmienia,
A w życiu różnie bywa.
Bo teraz, już po latach
Wspólnego bycia razem,
Gdy w dal odeszły plany
I mało jest już marzeń,
Gdy Ona, czemu, nie wiem,
Nie chce wieść przy mnie życia,
Tęsknota mnie zabija.
Zabiera chęć do bycia...
Lecz pragnę Ją odzyskać!
I zrobić wiele dla Niej.
Odnaleźć naszą miłość
I tęsknić... do Niej samej.
Bo teraz już tęsknota
Będzie mi towarzyszyć
I będę na swą Żonę
Czekał i czekał... w ciszy.
Komentarze (3)
właśnie... czy czyta?
I będę na swą Żonę
Czekał i czekał... w ciszy.
No cóż, pisanie to takie czekanie w ciszy.
Czy ona to czyta?
Nie wchodzi się do tej samej rzeki dwa razy, jeśli
Mu się to uda, będzie pierwszy! przeczytałam z uwagą,
spodobał mi się.Pozdrawiam. +++