threnos
nie rzucaliśmy słów na wiatr
choć uparcie wracały jesienią
deszczem rdzawych liści
opadłym krzykiem nagich konarów
w motkach jedwabiu rzuconych na mur
nawet wargi drętwiały goryczą
spójrz na pięknych umarłych
nie rzucaliśmy słów na wiatr
choć uparcie wracały wiosną
pijanym pąkiem kwitnących bzów
ciszą koszonych trawników
w milknącym oddechu każdego źdźbła
które znaliśmy po imieniu
spójrz na pięknych umarłych
nie rzucaliśmy słów na wiatr
choć uparcie wracały zimą
samotne pustą ławką pod kasztanem
Komentarze (4)
Piekny wiersz i może mieć dwojakie przesłanie, zarówno
w stosunku do tych, których już nie ma jak i również w
odniesieniu do dwóch konkretnych osób, które rozstały
sie mimo wielu obietnic, lub tak zdecydował
los...szkoda,że autor nie może powiedzieć co tak na
prawdę miał na mysli..
Czy my aby napewno nie rzucamy słow na wiatr,skoro
wracaja o każdej porze roku?Często,bardzo
często.Ciekawa treśc.Pozdrawiam +
Wiersz pod znamiennym tytułem lament mówi o wierze w
słowa dane na pamięć zmarłych Trudny wiersz w
odbiorze bo wymowa jego bardzo poważna Wyrazy uznania
za formę i treść
Witam , bede bardzo krotko u ciebie i napisze tylko
GENIALNIE! pozdrawiam noca - Bogna