To było tak
Moje pierwsze zakochania
odchodziły bez ostrzeżeń
z letnim wiatrem, z trzecim słowem,
z ciepłym deszczem, z pierwszym
śniegiem.
Moje pierwsze zakochania
odchodziły bardzo wcześnie.
Przemijały, nim zdążyłam
poznać obiekt swoich westchnień.
Moje pierwsze zakochania
ni mnie grzały, ni ziębiły.
Pierwszy zawał miałam wtedy,
gdy odeszła pierwsza miłość.
Krystyna Bandera
Wiartel 02–11.01.2015
autor
Zora2
Dodano: 2015-01-11 14:07:56
Ten wiersz przeczytano 1147 razy
Oddanych głosów: 25
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (30)
chacharek
znalazłeś w moich wierszach elegację i precyzję, a
serce gdzie..?
Żart... żart...
Elegancko piszesz każde słowo na swoim miejscu
precyzja jak w zegarku :-)
janusze.k
- dziękuję za uważne oko :)
"o" - zamiast jedno "d"
MamaCóra
Dziękuję :)
Bardzo melodyjnie napisany i jeszcze powtórzenia
podkreślają melodyjność. Pozdrawiam
Tak zakochanie a miłość to dwie różne sprawy. Wiersz
super.
Witam kolejnych czytelników :) Wszystkim przesyłam
najcieplesze, jakie mam, życzenia noworoczne.
Tracąc co było, zachowaj nadzieję,
bo w życiu przecież nic na stałe nie jest!
Pozdrawiam!
myślę, że to była wielka miłość; pięknie i
refleksyjnie* pozdrawiam
Jak to mówią"stara miłość nie rdzewieje" Szkoda,że
tak się skończyło. Pozdrawiam
zakochania to zauroczenia, to nie Miłość. Utrata
Miłości odbiera chęci do życia. Znam to :(
jest mi bliski :)
Super wiersz pozdrawiam
Pierwsze zakochania , szkoda ze serduszko nie
wytrzymało odejścia. Pozdrawiam Zora2