To co widzę w głębi
Wąskie wysokie i smukłe latarnie
stoją niezgrabnie stoją niezdarnie
świecą skromnie i po cichu
rzucając plamy żółtego blasku marnie
Jak zapałki zapałeczki
ściśniętym jasnym szeregiem
ciągnie się latarni długa droga.
cisza je przytula
cisza je wypełnia
cisza sroga.
Stoją na baczność
poważna jasności ściana
a pośród nich nicość biega
czernią przeplatana.
I jeszcze te piękne moje kasztany
Ogromne zielone zakwitłe
gdzie wisi cień przebrany.
Gdzie pośród liści dzień niknie.
Jeszcze to piękne głębokie niebo
nie takie znowuż jasne i nie takie
ciemne.
Piękne
piękne idealnie
przeszywane białością drobnych obłoków
delikatnie nienachalnie.
I ten wiatr...
Z każdego komentarza się ucieszę:P
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.