To już było
Trójkąt jednak w życiu nie jest doskonały...
Maki płoną, tak jak lichtarz,
za zasłoną dni minionych.
Wiatr szaleje, nie przechytrzysz
a on wieje, nas pokonał.
To ostatni wiersz dla ciebie,
wyszłam z matni, byłeś chlebem.
Jestem wolna jak jaskółka,
znów swawolna, czerstwa bułka.
Już dla ciebie nie napiszę,
byłam w niebie, w piekle wiszę.
Za daleko do stolicy,
marne deko bez stolnicy.
Nie upiekę i nie spichcę,
już uciekam, teraz zgliszcze.
Gdy odpocznę(?) to powrócę,
wierszem zacznę, nie zasmucę.
Tylko nie dla ciebie...
...chociaż ma tylko dwa boki.
Komentarze (17)
To co było to przeszłość teraz z optymizmem patrz w
przyszłość :-)
pozdrawiam;-0
świetny wiersz,
ale miłość nigdy nie umiera,
życzę miłego popołudnia:)