To uczucie
Nie znać tego uczucia
Nie rozumiem...
Jak można tak żyć?
Bez tej palącej tęsknoty
Potrzeby dotyku
Spojrzenia odzwierciedlającego
tą najgłębszą prawdę skrywaną w naszej
duszy
Nie potrafiłabym...
Tylko to utrzymuje mnie przy życiu
Ty i uczcie, które mnie ogarnia
Gdy patrzę w Twoje oczy
Zatapiam się w nie
Czuję, jakbym dotykała nieba
A niebo to morze nieogarniętej miłości
I mogłabym tak patrzeć
Latami, wiekami, na zawsze
Lecz potem kieruję wzrok na Twoje usta
Które dotykają mnie w ten niesamowity
sposób
Zachłannie acz delikatnie
Krew burzy mi się w żyłach
I wznoszę się coraz wyżej, wyżej, wyżej
Ale kiedy bierzesz mnie w swoje silne
ramiona
Odpływam, ulatuję w kosmos
Serce wyrywa mi się z piersi
By móc połączyć się z Twoim
I leżymy tak przytuleni, połączeni
Z ogrzewającym słońcem nad nami
Uśmiecham się do Ciebie
A w oczach mam łzy
Bo wiem, że tego uczucia nie odbierze mi
nikt.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.