Toksyczna milość
Nawiązałem do komety przenoszącej życie...
Spójrz w oczy miłości
tam, złota kareta namiętności
przemyka przez szary świat
w różowej poświacie dnia.
Wskakuj dzieciaku
okazja jak szlak
polecisz prosto
z ziemi do gwiazd.
I ruszyły, żywioły
rozpętane zmory
orszakiem dziko powozi
szalony los.
Ogień dla ćmy
wóda topi łzy
kwiat, pułapka we mgle
zapada jak wieko nad światłem.
Tajfun zazdrości
obłędem tęsknoty
jak zapałki
spopiela dni.
Runęła, ta złota
zimna, bryła lodu
rozbłysła i zgasła
chaos i popiół.
Martwa cisza
opętana wrzawą
łagodny mrok
nękany błyskawicą.
Tak powstało
samo życie
W niebiosach
i na ziemi.
Komentarze (46)
Ciekawy opis toksycznej miłości, choć lepiej ten stan
zmienić, lub z nią skończyć.
Pozdrawiam.
Ciekawy, refleksyjny wiersz.
Dziękuję za odwiedziny i komętaż
Toksyczna miłość.Ciekawy obraz twojej wizji - przygody
pozdrawiam
Witam serdecznie Panią i dziękuje za refleksie nad tym
zagadnieniem To strasznie rozległa i jeszcze nie
zbadana otwarta przestrzeń dla naukowców nowej ery
Nowej ery bo nauka opiera się na współczesnej technice
i technologi niewyobrażalnej w pojęciu czysto ludzkim
a nie naukowym. Pomijając to wszystko i uproszczając
przez pryzmat odczuć, spostrzeżeń i w miarę logicznego
myślenia, moim kiedyś zdaniem była myśl że Stwórca w
swojej genialności tak zaprojektował wszechświat że
samą Jego energie potrafi sterować materią do tego
stopnia że scala i stwarza atom po atomie w całość
konkretnego zjawiska materialnego. Makro i mikro
kosmosu Fascynuje mnie ta dziedzina i mógł bym o tym
mówić wprost,bo teraz te zagadnienia są już częściowo
znane ale kiedyś mówiąc o tym ryzykowało się wiele
nawet to ze ktoś się wymądrza Nikt na świecie nie ma
jeszcze większej wiedzy ,a wiedze którą posiadają
naukowcy nie jest większa od muszki owocówki w
stosunku do wiedzy człowieka a może i jeszcze mniej
Więc to tylko przypuszczenia ale za to bardzo
prawdopodobne.A teraz możemy sobie z tego wszystkiego
tylko pożartować i traktować jako fikcję literacką
Więc tu się Pani myli Początki życia na ziemi jak Pani
na pewno wie były bardzo toksyczne bardziej niż
toksyczna miłość Pomijając fakt że ktoś dla przygody
wybrał się w podróż kosmiczną w poszukiwaniu innego
świata innego życia i to z stworzonego przez jego
cywilizację miliony lat świetlnych,przysłowiowego raju
,a zaczynał tu na ziemi po paskudnym lądowaniu od
wirusa glonu czy pantofelka ...,aż po człowieka co i
tak zawsze mu źle i nie dobrze .Dzięki takim
toksyczny miłością tez są dzieci z tych związków i jak
przypuszczam nie są tym światem w pełni zachwycone nie
mówiąc o tych co tak wylądowali.Więc podobieństwo jak
teraz pani widzi jest uderzające oczywiście że to żart
i zabawa Chyba dzięki Pani zacznę pisać książki A na
dworze już widno Więc napisze tym czasem. Dla
pocieszenia powiem że nie mam czasu na to żeby
zanudzać książkami prawdziwych literatów.Pozdrawiam
serdecznie.
Toksyczna miłość źle mi się kojarzy, wiadomo to nic
dobrego. Jeżeli mowa o początkach życia tutaj na Ziemi
to ta toksyczność nie była zła, dzięki niej tutaj
jesteśmy. Prawdopodobnie rozminęłam się z
zamierzeniami Autora.
W ostatniej strofie czy nie miło być 'życie'. Wiersz w
moim odbiorze ciekawy. Serdeczności.
Dziękuje Pani za miłe słowa i serdecznie pozdrawiam.
ładnie piszesz
Dziękuje za odwiedziny Pani Olu i Pani Bronisławo.
Dzięki za komentarz i wizytę .
Bardzo ładny, ciekawy wiersz.
Bardzo ładny tekst:)
Miłego:)
Z wzajemnością Mms
ciekawie:)
bardzo ciekawe pozdrawiam