topie się
płyniemy po rzece
zwanej
czas
jej wody
karmazynowe
nieubłaganie
płyną przed siebie
po bezkresnych
polach
w koło
ciała
topielców
tracę siły
by płynąć dalej...
może tak będzie lepiej...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.