Trauma
Nie zapomnę, gonię w myślach te
wspomnienia
zubożałe przez korozję lat minionych
zapisane w oczach dziecka, w utrapieniach
bezpowrotnie utraconych i jałowych
Nie zapomnę nie wymarzę Jej spojrzenia
łez rozpaczy, gdy wołałam - chcę do
mamy,
która w zgliszczach gdzie się ogień jeszcze
żarzył
jak w obłędzie tępym wzrokiem za mną
patrzy
I bidula nie zapomnę choćbym chciała
braku ciepła i Jej głosu na dobranoc
smutku w oczach małej Eli, Basi, Jasia
bezgranicznej traumy, z braku matki
ramion
Nie zapomnę pani Jadzi z paskiem w
dłoni
gdy po gołej pupie, krzycząc mnie
smagała
a w około chłopcy hardzi, rozbawieni
chichotali gdy ze wstydu czerwieniałam
Nie zapomnę
Komentarze (16)
Strasznie ciężki wiersz, tzn. bardzo bardzo smutny.
Długo ma się go w myślach.
Piękne wiersze i takie z wnętrza. Pozdrawiam
serdecznie
Rzeczywiscie - trauma...
..... + ..... :-)
Współczucie z całego serca.
Wstrząsające wspomnienia!!!Nawet krótkotrwały pobyt w
domu dziecka pozostawia trwaly ślad w
psychice.Pozdrawiam
bardzo serdecznie+++
Od dzieciństwa męczyła mnie przeszłość, w końcu mogłam
to wyrzucić, poczułam ulgę. Wszystkim dziękuję za
bliskości pozdrawiam
Trudno zapomnieć takie doświadczenia.
To prawdziwa trauma.
Pozdrawiam:)
Wzruszający do łez...I pomyśleć,że "ludzie, ludziom
zgotowali ten los"...Pozdrawiam serdecznie...
sareneczko kochana przytulam Ciebie, bardzo
wstrząsający wiersz. Pozdrowionka ślę.
Witaj sareneczko. Dobrze oddałeś temat. Takie sytuacje
niestety pozostają w naszej pamięci i odbijają się
negatywnie na psychice. Pozdrawiam:)
Czekałem kiedy wyrzucisz te emocje, które
destruktywnie oddziaływały, teraz już będzie tylko
lepiej. Serdecznie Cie pozdrawiam bratnia duszo
Oby czytając się zaczerwienił, każdy kto władny coś na
lepsze zmienić! Pozdrawiam!
Poruszający wiersz...pozdrawiam
Trzyma w napięciu od samego początku... takie
traumatyczne przeżycia z dzieciństwa bardzo odbijają
się zaś na psychice człowieka...
+
Lidziu przerażający obraz wspomnień z lat dzieciństwa.
Dzięki Bogu, że nie trwał wiecznie
i mogłaś się znów wtulić w ramiona matki i cieszyć,
jak te ptaki na wietrze śpiewające nad naszą doliną.
Wiersz porusza do głębi. Pozdrawiam cieplutko :)