trochę w ciąży...
i przybył posłaniec Amora
na białym swym koniu...nieco pstrym
z daleka ujrzawszy mnie woła
mam liścik dla ciebie...miłosny
list strzałą przebity niebiańską
nakłuty rogiem jednorożca
tekst jego też łaską był pańską
a brzmiał on; „ja trochę cię kocham”
zamarłem zdziwiony w bezruchu
jak kobra do skoku gotowy
przypiąłem tę strzałę do łuku
by zranić ją takimi słowy;
jak można zakochać się trochę
myślami nie mogę nadążyć
(strzeliłem więc z łuku raz fochem)
to tak jakby być trochę w ciąży
posłaniec Amora był z GMS-a
koń jednorożec to zwykły siwek
ja otrzymałem jednego MMS-a
a resztę to sobie zmyśliłem
Komentarze (12)
Ciążą Ci te myśli..mi też
Rozumiem złość autora na nadawcę tej cząstkowej
miłości. Albo się kocha , albo nie. Trochę się nie da.
Zamiast "by zranić autora tych słowy" napisałabym
raczej "by zranić autora tej mowy" lub inaczej.
Ponieważ wyrazu "słowy"
używamy jedynie w zwrocie "innymi słowy". Mam
nadzieję, że mi się nie oberwie za tę uwagę. Miłego
wieczoru.
Ciekawy pomysł na wiersz. Wystarczy jeden mms.
pozdrawiam
Hmmm... zasadny "foch" , uśmiechnięty . Pozdrawiam :)
Świetna groteska, nie można trochę kochać i nie można
być trochę w ciąży. Pozdrawiam.
świetne uśmiałam się
pozdrawiam:)
świetnie wykombinowałeś ciążę:))
GMS był prosty MMS pewnie radosny a focha strzelić
czasem należy bo w miłość się wtedy lepiej
wierzy..miłego wieczoru życzę..
I tak ze zwykłego MMS-a powstał wiersz, o tym że nie
można trochę;)
trochę w ciąży to jest jedno,
bardziej w ciąży to bliźniaki,
a jak jeszcze trochę więcej...
nie powiem - nie będę już taki.
Pozdrawiam serdecznie
swietnie to wymysliłes :))
Życie przynosi groteski
Które rozbawić nas mogą
Kiedy słyszymy że kocha
Choć pewna nie jest kogo?:)))
Pozdrawiam z humorkiem:)))