True story
Był sobie Pan...samotny starszy pan,
Co dużo czasu wolnego miał.
Wszak nie marnował go wcale przecie,
Długie godziny spędzając w necie.
Tu się odezwał, tam coś zagadał,
Dużo inwencji w rozmowy wkładał.
Szukał cierpliwie, mamił i nęcił,
Aż się odezwą skrywane chęci.
Pan był już wielce zniecierpliwiony,
Gdy
nagle...bingo...news-"Nieznajomy”.
To była Ona, z wielu wybrana,
Jakże przez Pana oczekiwana...
Oboje byli już w wieku kwiecie,
Gdy burza uczuć wybuchła w necie.
Tkliwe rozmowy, wieki czekania.
I w końcu doszło do ich spotkania.
Ona dla Pana była wyśnioną
A on był dla niej bajką spełnioną.
Tak się urzekli sobą nawzajem...
Wspólne ich życie miało być rajem...
Dla niej to szczęście długo nie trwało,
Przypadek zrządził, że się wydało...
Te piękne słówka, życiowe plany
Niejedne z netu uszy słyszały.
Tak się skończyła historia ta
Co swój epilog smutny dziś ma.
... Był sobie Pan...samotny starszy pan,
Co dużo czasu wolnego miał...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.