Trzy kobiety
Muszę to wyznać, trudno, niestety
Są w moim życiu aż trzy kobiety.
Lecz by wyznanie było coś warte
To powiem szczerze – marzę o
czwartej.
Z jedną kobietą, mówcie co chcecie
To nie mężczyzna - to jest jakieś
dziecię.
To chłopczyk w życiu całkiem przegrany,
Łagodnie mówiąc - wybrakowany.
Cóż dwie kobiety, to już jest facet.
Nieraz się zdarza, nie można inaczej.
Mimo, że człowiek mocno się stara
to taki los już, niesłuszna kara.
Mężczyzna w życiu w pełni spełniony
Ma trzy – nie, no jasne, nie żony.
Żony to była by zwykła powtórka.
Te trzy to: matka, żona i córka.
Wszystko to nie raz mnie trochę tremuje
A bywa czasem, że mocno stresuje.
One natomiast, nie wpadam w przesadę
Są spokojniutkie, dają sobie radę.
I choć sądzicie, że wszystko się zgadza,
Każda się troszczy, kocha, dogadza.
O czwartej marzę cicho i skrycie.
Kto to ? Nie powiem. A wy jak sądzicie ?
Jak powiedział Carl Gustaw Jung szwajcarski psychiatra i psycholog „ w życiu każdego mężczyzny są trzy kobiety. Każda z nich wprowadza go w inny etap życia.”. No prawie się z nim zgadzam, ale….
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.