Trzy limeryki o twórczych mękach
Jeden literat spod miasta Ryki,
pragnął pisywać piękne liryki.
Kiepsko się układało,
bo weny miał za mało.
Zaczął więc pisać ostre krytyki.
Pewien poeta ze wsi Bielany,
ani razu nie był zakochany,
na dodatek nie miał muzy.
Aż kiedyś poszedł do Zuzy,
pozmieniał wszystkie życiowe plany.
Stary wierszopis spod wioski Płoty
pisał nie wiersze lecz same gnioty.
Łatał nimi bez strachu,
dziury w strzechach na dachu.
Zawsze miał ręce pełne roboty.
Komentarze (18)
Mam wrażenie, że już kiedyś je czytałam.
Tak czy siak plusa zostawiam.
Wszystkie dobre
Pozdrawiam :)
3 x na tak :)
z uśmiechem pozdrawiam
wszystkim serdecznie dziękuję za komentarze
Ojeju...
znow fajne, Macieju!
Pozdrawiam z usmiechem :)
Maćku super jak zwykle. Duży rozmach. Oczywiście
denerwują mnie co nieco te wyrazy zastępcze ale musze
na to poszukać tabletek.
Pierwszy
jeden- Mariusz
drugi
Pewien poeta - Lucjan poeta
trzeci
Stary wierszopis - Jan składacz rymów
Pozdrawiam z plusem i uśmiechem:))
no tak Aniu, ale po co zmieniał plany skoro nie chciał
być zakochany ?
Drugi odrobinę bym zmieniła, żeby płynniej się czytał,
np tak :
Pewien poeta ze wsi Bielany,
nie był i nie chciał być zakochany,
na dodatek nie miał muzy.
Aż raz poszedł spać do Zuzy.
Rankiem pozmieniał życiowe plany.
Pozdrawiam z uśmiechem :)
Bardzo fajne ...
He, he. Dobre.:) Pozdrawiam :)
Maćku - wszytkie są udane, rozbawiły. Zmykam dalej do
pracy.
Wszystkie na plus.
Martwił się rymarz jeden z Kraśnika,
Że na uprzęże popyt zanika.
Myśli: "A może
By tak, mój Boże,
Specjalizować się w limerykach?"
Można wielu pod tymi limerykami upatrywać
No cóż, jak widać różnie się układa :))
Pozdrawiam serdecznie :)