tuż przed końcem świata
Jesień to nie tylko deszcz i kupa błota,
krótkie dni i szelest spadających liści.
Niespełniona miłość, gorycz i tęsknota.
Sen, co się nie spełni. Marzenie nie
ziści.
Ta zachwyca bardziej, jeśli cała złota.
Pełna oczekiwań, pragnień i nadziei.
Tam, gdzie czułe słowo, dotyk i
pieszczota,
ciemność, którą miłość może w światło
zmienić.
Wiedziesz mnie za rękę do samego raju.
Dniami i nocami do przyszłego lata.
Jeśli ma się spełnić przepowiednia
Majów,
to przy tobie pragnę przeżyć koniec świata.
Komentarze (6)
Ślicznie, myślę jednak, że nie tylko do 21 grudnia,
dalej będziemy mogli czytać Twoje wiersze.
Pozdrawiam:)
z optymizmem łatwiej żyć, fajny wiersz...
nawet ta najsmutniejsza deszczowa jesień jest do
przyjęcia ,gdy obok kochany człowiek,piękna liryka z
dobrą puentą
:-) usmiechnełam się na ten koniec świata :-) ładny
wiersz :-)
Romantycznie, optymistycznie, ładnie ujęte w rymy.
Bardzo mi się podoba.
Bardzo ładny wiersz, świetnie się czyta. Miłego dnia.