TY
Sen budzi się
przez otwarte okno
z lekkim powiewem letniego chłodu.
A ja jak motyl
wtulam się w Twe ciepłe ciało
leżące obok - bez nuty swej nieśmiałości
!?
Jednak zła beznamiętność
dotyka mej głowy,
gdyż odejście Twoje jest bliższe
niż kolejna nasze spotkanie!
Więc szukam wiatru
aby móc się otulić muśnięciem jego warg,
które należą do Twej osoby.
Bo to on jest świadkiem mej samotności,
która staje się moim sąsiadem.
To on otula mnie ciepłym płaszczem
gdy ciemność nastaje.
To on zostaje przy mym boku
- gdy Ty od niego odchodzisz!
Więc proszę daj mądrość i cierpliwość
swą,
aby sąsiad " samotność "
przemeldował się za okno TWE !!!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.