Ty.
Ziemia i Chmury.
Ja
Wniebowzięta, uziemiona
Czasem tak, czasem tak
czasem tak a nie inaczej
raczej tak.
W mym ciele pełno drzazg
twoich słów.
(To nie były ostre słowa, przeciwnie-
Przyjaznie obojętne, koleżeńskie
bez rąk i bez nóg-
Odrzucam je za siebie
topnieją w zimnej rtęci).
zamordowałeś
Przez ciebie śnieg nie spada
(Królowa śniegu nakryta płaszczem
w koronkach szronu
skrawiona
i zaspa zbryzgana
królewską purpurą
Królowo...)
Fałszymy przyjacielu-
Nie chciałeś mnie stracić
suka ogrodnika
zawsze na wypadek
wypadku
A tak-
Zasypałby Cię śnieg
Na wieki
Kocham Cię.
Albo nie.
Zresztą nie wiem.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.