Tylko Bóg wie...co tak naprawde...
Kiedy siedze w domu sama.
W oczach moich widać łzy.
Nie wiem jak uporać się mam.
W mym życiu tylko łzy znam.
Mój uśmiech na twarzy fałszywy jest.
Nie umiem juz uśmiechać sie.
W mym sercu nadal mgła tkwi...
Mgła która przeszkadza mi.
Nikt nie chce pomóc mi...
Każdy odwraca się.
Wszystkie żale na dnie serca tkwią.
Kiedyś umre z krzywdą tą.
Później każdy oczy swe otworzy,,,
Że ja potrzebowałam waszej pomocy.
Nie jeden z was uroni nie jedną łze.
Lecz kiedyś w spokoju umrzeć chcę.
Nie chcę nikogo o przyjaźń prosić.
Nie musicie mych problemów znosić.
One będa zamknięte w sercu mym.
Ja poradze sobie z Tym.
Co mi da że powiem wam,,,
To co na dnie serca mam.
A wy powiecie GŁOWA DO GÓRY.
Ja znam te wasze reguły.
Wy chcecie by ktoś pomagał wam.
Ja setki waszych problemów znam.
A wy nie znacie tego co dręczy mnie.
Chciałabym już nigdy nie obudzić się.
Czasem bym chciała,,,
By anioł odwiedził mnie.
Przytulił mnie mocno do siebie.
Pokazał mi droge w niebie.
Lecz Bóg chce bym żyła.
Bym przez życie dążyła.
Mimo wszyskich smutków mych.
On jeden zna ilosć ich.
Nie umiem powiedzieć co dręczy mnie.
Nie jeden z was to wiedzieć chce.
Lecz taka już jestem i nie zmienie się.
O pomoc nawet nie poprosze Cię.
Bóg sam wie ,,,
Że wysłucham każdego.
lecz sama modlitwą
kieruję sie do niego.
Wiem że on wysłucha mnie.
Przy nim mogę wypłakać sie.
On zrozumie każdy ból.
On jest jak Anioł mój.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.