[ Tylko nie wiem czy zasługuję... ]
Sniłam że mam skrzydła.
śniłam że potrafiłam być ptakiem
Ptakiem dla którego niebo jest klatką
nie byłam wypełniona
raczej sucha i banalna
a co dopiero rano gdy jechałam autobusem
i czułam nieswieży zapach z ust
jak usta stają się coraz bardziej to
suche
a oczy , choć pomalowane - brzydkie ,
przeciętne
brzydzenie się własnej skóry
gdzieś wiszącej tak jakby na ubraniu
ciało nienapięte
włosy nawet nie rozczesane
naturalnie przez sen ułożone bez wstydu.
gdyby tak jeszcze inne ubranie to jak
dziwka po wyjściu z łóżka
która musi wyglądać nieschlujnie
wyzywająco
( przeciez najważniejsze zeby stwardniał
a jeśli biegnie po niej , a nie po innej z
miłości
nawet udawanej, to nie powinien brzydzić
się
jej uroczo namacalnym brudem)
a jeśli Ty nie widzisz we mnie nieba
pomimo tego że mam kształty
których nie jestem wstanie dotknąć
opisz mnie za pomocą drzew...
tylko nie skóra
nie kości
nie pot
on na Twojej twarzy nie zaschnie...
Komentarze (7)
Wiersz jak studnia ciężki i głęboki. Naturalistycznie
oddający prawdę którą czasami chcemy skryć. Jestem pod
wrażeniem...
ciężkie intrygujące słowa.. coś w nich jest ..niezłe))
Zgadzam się z "przedmówcami", wiersz ciężki, w jakimś
ponurym klimacie, unurzany w "brudach"... Ale jest w
nim coś, co zmusza do refleksji. To jest jego zaletą.
szukam jakich odpowiednich slow zeby cos napisac, ale
jest mi ciezko...
wiersz mnie poruszyl, zasmucil(szczegolnie ostatnie
wersy) i zmusil do refleksji. dziwne piekno
chyba czerpiesz z jakiejś innej palety słów niż
większość poetów.,,opisz mnie za pomocą drzew...czyli
?...jestem ciekawa.
skąd ten pesymizm?Nie pozwól nikomu sie
zranić.Ktokolwiek to byl nie jest tego wart!
to pewne ze zasługujesz bo patrzysz oczami
duszy...b.dobry wiersz....w niesamowitym klimacie..