Tylko to co widać okiem
Dla wszystkich któży potrafią docenić to co w sercu a nie tylko piękne ciało
Wokół siebie tłum przyjaciół
Na imprezach rozrywana
Każdy mówi: „dzieło sztuki”
Ale w sercu ciągle sama
Każdy dotknąć chce aksamit
Ciała jej jedwabny splot
Każdy zerka na zegarek:
„Noc skończona zmykam stąd”
Ona sama znów zostanie
Znów naiwnie się nabrała
Serca nikt nie dostrzegł tu
Perfum wonią napawany
Ona chciałaby ogromnie
By, choć jeden poznać chciał
To, co w środku zagrzebała
Jej sercowy wdzięk i czar
Jeden tylko dostrzegł w głębi
Jej wulkanu drżący ton
Uciekł szybko, nawet pędem
Wulkan wybuchł, zgubił ją
Teraz sama ciągle czeka
Sama gasi wulkan swój
W lawie jego inicjały
Ona szepce: ”tylko mój”
On zapomniał tą dziewczynę
Ileż zabrał, ileż dał
On zapomniał miłośćinę
Odszedł, choć się trochę bał
Teraz kończy się ten wiersz
Czy on wróci, czy też nie?
Czy się inny gość pojawi?
To Ten* jeden tylko wie!
Ten- Bóg
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.