W tym dniu II.XI
W tym dniu, gdy żal ściska serce tak mocno,
że nawet nie potrafię wstać lewą nogą.A
oczy bezwładnie wpatrują się w czerń nad
głową.
Nie miej mi za złe, że nawet w święta nie
stanąłem przy twoim łóżku. Nie chciałem
płakać jak dziecko, wpatrując się w kamień
grobowy, nie wiedząc, czy serce przypadkiem
nie pęknie ponownie z bólu.
Nie chciałem zakłócać spokoju,tego
wiecznego, świętego, skąpanego w mroku,
grobowej ciszy, owianego smutkiem zapachu
chryzantemy.
Nie powinno się wchodzić do sypialni w
butach, najlepiej w bieliźnie lub całkiem
nago.
Komentarze (5)
godny szacunek dla śpiącego
peel wciąż mocno przeżywa tę śmierć.
Ładnie, emocjonalnie.
dobry mocny wiersz pozdrawiam
dobry wiersz o pożegnaniu