Tysiące sposobów
dotykamy się na tysiące sposobów
jak letnie liście
my ziemia i powietrze
odwieczny oddech natury
muskasz mnie
jak ciepły wiatr wiosenną łąkę
opadasz miękko jesiennym liściem
w mgiełce wilgotnych oddechów
uprawiasz mą ziemię
zwinnymi palcami odkładasz kolejne skiby
odczytując nimi alfabet żądz
tańczysz pełzając wężami po mej twarzy
my ogień i woda
gaszący swe pragnienia
głaskam twą plażę morską falą
licznymi mackami ośmiornicy
jak potok ze skały
spadam strumieniem dotyków z twych
ramion
językami płomieni łechtam twoją
łatwopalność
żarem trawię gąszcz twych włosów
rozsiewając setki iskier
chłonę twój blask
jak ziemia i powietrze
jak ogień i woda
dotykaliśmy się na tysiące sposobów
jak letnie liście
(luty 2007)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.