Ubezpieczenie
Nagminnie dzwonią różni
agenci ubezpieczeń,
by kieszeń mi opróżnić
w nie moim interesie.
Ogromnie są zdumieni,
że ja tego nie pragnę
i nie myślę docenić
oferty tak intratnej.
Za sześćdziesiąt tysięcy
nie zginę w katastrofie,
by mąż przy jakiejś gejszy
mógł lenić się na sofie,
lub na obszarze Indii
wręczał kwiaty lotosu.
I pytam siebie przy tym
- czy ja ofiara losu,
nie kocham swego męża?
Musi być coś na rzeczy,
skoro się tak zaperzam
gdy chcą mnie ubezpieczyć.
Komentarze (33)
Pozdrawiam z podobaniem przypieczętowane uśmiechem.
Miłego dnia :)
Cieszy mnie Twój uśmiech. Miłego dnia Twoje oczy:)
:)) Świetny:))
Pozdrawiam serdecznie:)*
:) Masz rację APART-ONIE, a poza tym gdzieś muszą ci
ludzie pracować.
Miłego czwartku:)
Też mnie irytują tacy agenci ale jak nie mnie to
"złapią" kogoś innego, interes ubezpieczeniowy musi
się kręcić :D + Kłaniam się.
Serdecznie dziękuję kolejnym gościom za odniesienie
się do przekazu.
Miłego wieczoru wszystkim:)
Świetna ironia!
W dzisiejszej ofensywie namolnych sprzedawców,
człowiek zaczyna czuć się winnym, że posiada zdrowy
rozsądek i grzecznie im odmawia.
Pozdrawiam serdecznie
Tyle jesteśmy warci ile nasze polisy na życie...
oczywiście żart!
No i wyszło szydło z worka - się przyznałaś tu na
piśmie, że nie kochasz już ślubnego i nie wierzysz, że
przyciśnie tak do dechy, że pierwszy wyzionie ducha...
Krótko mówiąc - nie opłaca Ci się.
I jak zwykle - rację masz.
Więc zamykaj drzwi na klucz - niech agenci idą precz -
i już.
Uchachałam się :)))
Ubezpieczenie ważna rzecz.
Gdy chcesz mieć spokój wrzuć numery do spamu ;)
Pozdrawiam
Twoja ironia jest i zabawna i zarazem refleksyjna.
Krótko mówiąc: Dobra.
Samych dobrych dni Aniu.
Świetna ironia z fantastyczną puentą,
pozdrawiam serdecznie:)
No cóż, takie to czasy, że każdy tylko myśli jak
obiecankami drugiego oskubać z forsy:)
Pozdrawiam
Marek
Mili goście: Cieszą mnie Wasze uśmiechy. Pozdrawiam
wszystkich serdecznie:)
:))) Rozbawiłaś.
Miłego dnia :)