Ucieczka z Alcatraz
Jak Proces Kafki..
W co uwikłany?
Przeszły nim drgawki
Więziennej ściany.
Zamknięty w celi
Własnych słabości,
Dni z nimi dzieli
Do szpiku kości.
W uwięzi cały,
Miedzą wolności
Mury i skały
Swej nieśmiałości.
Kajdany strachu
Krępują ruchy,
Jak uciec brachu?
U nóg łańcuchy.
Dojrzał wytrwale,
Podjął wyzwanie,
Dość już miał stale
Kresek na ścianie.
Wyłamał w zgliszczu
Kompleksów kraty,
Zbiegł stąd po cichu
Bez aprobaty.
Z jupiterami
Strażników strzały
Już za plecami,
Świat przed nim cały.
Lata odsiadki..
Plany ucieczki
Z mdłej izolatki
Grą wartą świeczki.
Chłopiec dojrzały
W ranach nie grzebie,
Nareszcie cały
Pewności siebie.
Komentarze (3)
Bardzo rytmicznie, jestem za sugestią wielkiej
niedźwiedzicy. Pozdrawiam :)
Ciekawie ucieczce z więzienia własnych przekonań:))Na
końcu napisałabym: "pełen nareszcie
pewności siebie":)))
Zgrabny wiersz, pełen refleksyjnej treści.
Pozdrawiam